środa, 13 lutego 2019

Mała rozkosz zanim...

Mała rozkosz zanim…


 







Ta mała chwila o poranku…Jeszcze całkiem się nie obudziłam, jeszcze drzemią moje zmysły, choć powoli zaczynają opowiadać świadomości co słychać. Senny, długi oddech przypomina  leniwe westchnienie…


Zanim zacznie się dzień, a umysł przedstawi mi  plan rzeczy do zrobienia, zanim... cokolwiek, wtulam się w kokon mięciutkiej, flanelowej  pościeli. Odciśnięta na poduszce kołyska dla snów bezpiecznie tuli głowę, a lekko ociężała ciepłem kołdra nie ma ochoty się ze mną rozstać, obejmuje mnie prosząc, zostań, zostań jeszcze chwilę. 


Więc zostaję nim świat otworzy na dzisiaj swoje pudełko czekoladek. Przeciągam się leniwie w tym rozkosznym, flanelowym cieple. Wdycham zapach snu i powoli rozpoczynającego się dnia.

Niedługo otworzę oczy… mmm, jeszcze nie teraz. 


 Teraz obejmuję siebie ramionami szepcząc, dzień dobry, kocham cię.



                                                                   P.S. A jak Ty zaczynasz swój dzień, mój Świecie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz